0

Koszyk

Uważności, jak każdej koncepcji zyskującej z czasem na popularności, trudno uchronić się przed wyświechtanymi hasłami, skrótowymi myślami, nieporozumieniami, a nawet spłyceniami. Jeśli jednak nie damy im się zniechęcić, mamy szansę nauczyć się zupełnie innego sposobu bycia. Nie da się przecenić tego, jak bardzo nam dziś potrzebnego.

Mniej więcej TERAZ

Jak pisze socjolog Hartmut Rosa, nasze czasy charakteryzuje kurczenie się teraźniejszości. Mamy mniej stabilnego i pewnego „tu i teraz”, za to coraz więcej dynamiki oraz zmian.

Żyjemy w świecie mnogich, następujących po sobie, a nawet zachodzących na siebie zdarzeń.

W świecie ciągle dezaktualizujących się i pojawiających się nowych informacji.

Żyjemy w rzeczywistości pofragmentaryzowanej – do naszej stale rozproszonej uwagi docierają wyrwane z kontekstu wiadomości.

Gonimy za wrażeniami, które nie mają szansy wpisać się w szerszą sieć osobistych znaczeń, bo następują automatycznie, jedne za drugimi, bez powiązań.

Przeżywamy w taki sposób i w takim tempie, że gubimy wspomnienia z naszej pamięci, ale w odpowiedzi, zamiast zwolnić, przyspieszamy. Chcemy więcej doznań – planujemy i zdobywamy kolejne, licząc, że nowe możliwości przyniosą uwolnienie i nasycenie.

Jednak nie tylko tempo życia kurczy teraźniejszość. Tym, co także ją umniejsza, jest wewnętrzny krytyk. Pozostaje on przecież ciągle niezadowolony z tego, jak jest. Negatywnie ocenia obecne doświadczenie, mierząc poczucie wartości tym, co (nie) wychodzi. Jednocześnie przenosi uwagę na przyszłość, w której to pokłada nadzieje – stawia ambitne cele i uwodzi lepszym scenariuszem, czyli przede wszystkim progresem.

Taka rzeczywistość sprowadza nasze życie do pośpiechu, presji czasu, niepokoju, rozdrażnienia, niedocenienia, niespełnienia. Pozabawia bardzo obiektywnych i potrzebnych zdrowiu kompetencji, wzorców funkcjonowania. Najważniejsze więc, co praktyka uważności* dała mi (czy co pomogła odzyskać), to teraźniejszość. A dokładnie sztukę bycia w niej.

Co daje uważność?

Uważność uczy innego sposobu bycia niż ten opisany wyżej. Co dokładnie daje?

Zaczyna od tego, że spowalnia nas, a nawet zatrzymuje. Kiedy już to zrobi, pomaga nam zauważać, co się właśnie dzieje. Wszystko, szczegółowo. Uruchamia w tym celu zmysły. Pomaga obserwować to, co zmienia się na zewnątrz i wewnątrz mnie.

Słyszysz? Zauważ dźwięki.
Czujesz? Zauważ emocje.

Im więcej widzę u siebie, tym więcej jestem w stanie dostrzec u innych. Uważność poszerza więc perspektywę. Pomaga też przyjmować inny punkt widzenia.

Jakie to jest? Zaciekaw się.
Jakie to jest? Nic nie zmieniaj.

Zazwyczaj, kiedy coś dostrzeżemy, chcemy zareagować. Ale nie w tym wypadku, nie od razu. Uważność pomaga rezygnować z odruchowej chęci działania, zmiany czy znalezienia rozwiązania. Ćwiczy w nas cierpliwość do przyglądania się i uznawania tego, co doświadczamy; nawet tego, co trudne.

Doświadczasz czegoś? To w porządku.
Zareagowałeś/łaś lub chcesz zareagować? Sprawdź, co za tym stoi.

Uważność uczy zatrzymywania się i wyłapywania tego, co się dzieje. Zwiększa nasze szanse doświadczania zupełnie innego niż doświadczanie w pośpiechu. W tej wersji doświadczanie jest ciągłe, ubrane w kontekst, w sieć zależności, jest zakorzenione i elastyczne jednocześnie. Jeśli brzmi to zbyt abstrakcyjnie, zatrzymajmy się na bardzo konkretnej konsekwencji takiego sposobu bycia. Będąc uważnymi, podejmujemy bardziej świadome, poinformowane, adekwatne do rzeczywistości decyzje i działania – bliższe temu, co dla nas ważne, a nie temu, co nawykowe i łatwe.

Zauważanie-zanurzanie

Uważność, zgodnie z najbardziej ogólną definicją, to świadoma obecność w bieżącej chwili. Jeśli nauczymy się w niej trwać, będziemy na dobrej drodze, by presję czasu zamienić na spokój ducha, pogoń za wrażeniami i krytyczne usposobienie na zadowolenie (z obfitości) tego, co jest. Okazuje się, że w teraźniejszości wiele się dzieje. Wszystko tu jest, teraz. This is it. Nie ma jednak dróg na skróty i skoków na główkę. Zauważymy to tylko, jeśli stopniowo się zanurzymy.

*trening uważności odbywałam u Agnieszki Pawłowskiej, którą z głowy i serca Wam polecam! 😉

Author Daria Jezierska-Geburczyk

psycholożka, kulturoznawczyni, założycielka Myślnika. Prowadzi indywidualne sesje psychologiczne, procesy rozwojowe w oparciu o narzędzia coachingowe, terapeutyczne oraz wiedzę naukową. Interesuje ją przenikanie narracji kulturowych i osobistych. Przygląda się szczególnie pracy - jej kulturowym uwarunkowaniom i indywidualnym sposobom przeżywania.

More posts by Daria Jezierska-Geburczyk
Dowiedz się pierwszy/a o premierze! Też nie możesz doczekać się zestawu kart dla rodziców? Zostaw nam swój e-mail, a poinformujemy Cię, jak tylko produkt pojawi się w naszym sklepie :)