0

Koszyk

W obecnym czasie kryzysu wartości widoczne są dwa skrajne podejścia. Pierwsze to przyjmowanie podsuniętych z zewnątrz wartości, bez zastanowienia czy czynią nasze życie autentycznym. Drugie to negacja wszelkich wartości i cyniczne podejście do natury człowieka. Obie możliwości łączy brak głębszej refleksji i szukania sensu. Rozwiązaniem dylematu może okazać się postawa samoprzekraczania[1]. Takie podejście stawia w centrum transcendencję, która daje nam poczucie osobistego spełnienia poprzez orientowanie się na otoczenie, na to, co zewnętrzne, szukanie „czegoś ponad”, czegoś „większego” (np. wspólnoty, wartości), z czym mogę się utożsamić. Wspomniane pojęcie, często automatycznie przypisywane jest do sfery religijności – mistycyzmu i uduchowienia, przez co może wydawać się abstrakcyjne i odległe. Jednak możemy spojrzeć na transcendencję z codziennej perspektywy i spróbować poszukać jej w naszym życiu.

Jak postawa samoprzekraczania może nas uratować w czasach kryzysu wartości? Po co w ogóle szukać tego, co ważne i jednocześnie nas przekraczające? Przyjrzyjmy się trzem argumentom.

kolaż autorstwa Marii Obarskiej

Bo chcę dbać o jakość swojego życia 

Przyjmując postawę samoprzekraczania, inaczej kierujemy uwagą – orientujemy się na to, co dookoła nas. O ile w codziennym pośpiechu możemy przeoczać część istotnych dla nas rzeczy, transcendentne podejście do życia skłania do zatrzymania się. W czasie “pauzy” mamy szansę na dostrzeżenie umykających nam często detali. Doceniamy piękno przyrody, bliskie relacje, sztukę i wiele innych. Prowadzi nas to do wdzięczności, która wiąże się z przeżywaniem pozytywnych emocji. Co więcej, refleksja pozwala na głębszą analizę zdarzeń, co ułatwia zauważenie błędów czy dostrzeżenie głębszego sensu w danej sytuacji. Zatrzymanie zaprasza nas też do zweryfikowania wartości, jakimi kierujemy się w życiu.

Czy na co dzień znajduję czas na chwilę uważności? Czy dbam o jakość swojej codzienności?

Bo potrzebuję swojego miejsca

Przyjmowanie postawy samoprzekraczania zaprasza także do refleksji na temat celów i efektów moich działań. Jest poszukiwaniem możliwości oddziaływania na życie innych w sposób pozytywny i zgodny z wyznawanymi wartościami. Jest poszukiwaniem własnego miejsca, roli w świecie. Wraz z zaspokojeniem potrzeby transcendencji – w pracy, wykonując codzienne aktywności – czuję się potrzebny, przynależny i ostatecznie zyskuję poczucie sensu tego, co robię. Prawniczka/prawnik walczący o sprawiedliwość, artysta/ka wierząca w misję sztuki, pielęgniarka dbająca o pacjenta, pracownik firmy wywożącej śmieci dostrzegający związek między swoją pracą a stanem środowiska – każda z tych osób ma możliwość spełniania się w swojej specjalności, poprzez działania kształtujące, zmieniające bądź wspierające otoczenie. Fragment wiersza Zuzanny Ginczanki jeszcze lepiej obrazuje myśl o odnajdywaniu swojej “niszy” w świecie. “Nie chcieć być symfonią całą, ale dźwięcznym, głośnym tonem – nie chcieć być wszechświatem całym, ale lśniącym elektronem”[2].

Czy odnajduję sens w tym czym się zajmuję? Czy czuję się na “swoim miejscu”?

Bo sens pozwala mi przetrwać

Warto zaznaczyć, że samoprzekraczanie jest istotne, nie tylko we wspomnianej już codzienności. W sytuacjach granicznych, trudnych to właśnie poczucie sensowności odgrywa najważniejszą rolę. Według V. Frankla[3] poczucie sensu jest kluczowym aspektem w zdrowiu psychicznym i prawidłowym rozwoju człowieka. Swoje wnioski sformułował na podstawie doświadczenia przebywania w obozie koncentracyjnym. Frankl pokazuje, że w przypadku deprywacji podstawowych potrzeb, to właśnie poczucie sensu pomaga utrzymać wolę życia. Zazwyczaj nie doceniamy jego roli. Patrząc czysto pragmatycznie, potrzeba transcendencji, w porównaniu z resztą potrzeb wydaje się nam być mało użyteczna. Jednak to w wyniku jej realizacji nadajemy sens swojej codzienności.

Co konkretnie pomagało mi przetrwać trudniejsze chwile w moim życiu? Czy miałam/em wtedy oparcie w swoich wartościach?

Potrzeba transcendencji jest dzisiaj bardzo niedoceniana. W pośpiechu przeskakujemy od wykonywania jednego zadania do drugiego. Na co dzień zapominamy o chwili zatrzymania i zauważenia tego, co naprawdę ważne. Z pewnością odkrycie i realizacja osobistych wartości nie należy do najłatwiejszych zadań. Jednak przyjęcie postawy samoprzekraczania, która akcentuje istotność sensu i “wykraczania poza”, może wnieść w nasze życie więcej niż byśmy oczekiwali. 


[1]Samoprzekraczanie to pojęcie, które wprowadza Daria Jezierska-Geburczyk do opisu jednego z filarów pracy znaczącej, sensownej.

[2] https://zapisz.blog/2013/12/29/zuzanna-ginczanka-woda-1933/

[3] Człowiek w poszukiwaniu sensu, Viktor Frankl, Czarna owca, 2011

Maria Obarska

Studentka psychologii stosowanej na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Zainteresowana zagadnieniem psychoterapii i psychologii sztuki. Docenia piękno w każdej postaci. Realizuje się twórczo od najmłodszy lat. Obecnie głównie poprzez kolaże. Zachwyca się różnorodnością i poszukuje tego co wspólne.

Author Marysia Obarska

More posts by Marysia Obarska
Dowiedz się pierwszy/a o premierze! Też nie możesz doczekać się zestawu kart dla rodziców? Zostaw nam swój e-mail, a poinformujemy Cię, jak tylko produkt pojawi się w naszym sklepie :)