0

Koszyk

My, ludzie chcemy mieć poczucie przynależności, doznać opieki i czułości od osoby, która doskonale nas zna i jednocześnie obdarza miłością. Chcemy zwyczajnie czuć się akceptowani mimo swoich niedoskonałości. Pragnienia te są naturalne – odruchowo dążymy do bliskości.

Jak rodzi się bliskość w związku?

Robert Sternberg to psycholog znany powszechnie jako ,,spec od miłości”. Miano to przyznano mu zasłużenie, ponieważ opracował on autorską teorię miłości, w której opisał m.in. poszczególne jej fazy[1]. Łatwo się domyślić, że relację miłosną rozpoczyna zakochanie, któremu towarzyszy mieszanka wybuchowa dopaminy, fenyloetyloaminy i jeszcze kilku innych składowych o skomplikowanych nazwach. Odpowiadają one wszystkie za efekt „różowych okularów”, który powoduje, że na tym etapie na ogół lekceważymy wady partnera. Szukamy jedynie tego, co nas z nim łączy, idealizujemy i uwypuklamy to, co podobne. Wraz jednak z upływem czasu, zaczynamy dostrzegać także dzielące nas różnice. Jeśli nie są za duże lub są przepracowane, docieramy do fazy kompletnego związku. Partnerzy są wtedy najczęściej w stanie jasno określić, co sprzyja ich relacji w dłuższej perspektywie. Porozumienie często bierze się ze zgodności w obszarze poglądów, nastawienia do życia, hierarchii wartości. Wszystko to powoduje, że czujemy się ze sobą swobodnie i naturalnie. Na wielu płaszczyznach rodzi się bliskość. Jak ją pielęgnować przez (kolejne) lata?

Od razu jednak muszę poczynić zastrzeżenie. To nie będzie recepta na udany związek. Jeżeli oczekiwałeś/łaś, że taka istnieje i da się ją zamknąć w kilku akapitach tekstu, to przeczytanie go do końca grozi rozczarowaniem. Na pytania dotyczące miłości: „Skąd w ogóle wiedzieć, czy to właściwie ona?”, „Jak wytrwać w związku z partnerem całe lata?”, większość psychologów odpowie: to zależy. Może wydaje się, że to banał, żart, ale jednak. Jako jednostki jesteśmy skomplikowani – mamy różne temperamenty, cechy osobowości, w przeszłości wypływały i niezmiennie wpływają na nas rozmaite czynniki zewnętrzne, społeczne, kulturowe. Dużo więc zależy od tego, jak zostaliśmy ukształtowani i jak posługujemy się naszym wyposażeniem psychicznym.

Nasycenie potrzeb

Większość z nas wybiera na partnera osobę, która będzie w stanie zaspokoić nasze wewnętrzne braki. Wypełni luki, które nie zostały w pełni zaspokojone na przykład w okresie dzieciństwa. Niektórzy mają oczekiwanie, że związek uleczy wszelkie niedoskonałości psychiki, a także odpowie na wszystkie potrzeby. Takie założenie może z łatwością wpędzić nas w poczucie rozczarowania. Bo to zwyczajnie niemożliwe. Wystarczy pomyśleć, ile (emocjonalnych, intelektualnych czy seksualnych) potrzeb mamy. Dlatego oprócz relacji z partnerem, należałoby pielęgnować także inne więzi społeczne – tak, aby różni ludzie towarzyszyli nam w realizacji różnych pragnień. Być może to nieoczywiste, ale bliskość to nie synonim wyłączności i ograniczania wolności.

Jeden czy dwa światy?

W relacji, w której jesteśmy szczerze i blisko, funkcjonują trzy różne jakości. Nie tylko nasze, ale także moje i twoje. Nie sposób o tym nie wspomnieć, mówiąc o potrzebach i różnych polach ich realizacji. Ja nie umiera przecież wraz z narodzinami związku. Jak przekonuje prof. Bogdan Wojciszke w jednym z wywiadów: ,,Nie szukaj drugiej połówki jabłka”[2]. Jesteśmy pełni jako jednostki, zdolni do samodzielności i czerpania radości z tego, co moje. Trzymając się tej metafory, aby być dorodnym, całym jabłkiem (a nie zaledwie jego połową) warto szukać różnych zainteresowań, otwierać się na nowości, podejmować wyzwania, ogólnie rzecz biorąc – rozwijać się. Dlaczego to umacnia relację? Ponieważ mając sobie nawzajem dużo do zaoferowania, budzimy ciekawość i na nowo odgrywamy nutkę fascynacji, której melodię pamiętamy przecież z początkowych faz relacji.

Puk, puk, tu kryzys

Kryzys to normalna część długotrwałej relacji. Co więcej, może zadziałać ożywczo na związek. W zależności od konkretnej sytuacji i postawy partnerów, można go przejść w różny sposób. Jeśli partner jest naszym najbliższym przyjacielem, rozumie nas intelektualnie i emocjonalnie, to jako para jesteśmy w stanie przebrnąć przez problemy z akceptacją dla siebie nawzajem i towarzyszących nam emocji. W obliczu szeroko rozumianego kryzysu, najważniejsze jest więc, żeby wspólnie stawiać czoła problemom i rozwiązywać je razem – opowiedzieć sobie nawzajem o własnych przeżyciach, wyjaśnić to, czego sobie wcześniej nie wyjaśniliśmy i poszukać satysfakcjonujących rozwiązań[3]. Stawienie czoła perturbacjom może utwierdzić nas w przekonaniu, że w parze możemy wszystko, a przynajmniej, że możemy więcej. A zatem, jakkolwiek to banalne, dbanie o bliskość to wymiana i komunikacja.

Dodatkowo, jak wynika z badań empirycznych, taka dojrzała emocjonalnie relacja jest ważna nie tylko z perspektywy dobrostanu psychicznego partnerów, ale także z perspektywy ich zdrowia fizycznego. Wsparcie partnera chroni kobiety przed depresją, a mężczyzn dosłownie przed śmiercią. Związek stanowi więc (w dosłownym znaczeniu) ochronę w sprawach sercowych[4].

,,Związek to przywilej, nie obowiązek” – takie słowa formułuje w książce ,,Być parą i nie zwariować” seksuolog Andrzej Gryżewski. Jak można to rozumieć? Dwie osoby, których światy łączą się ze sobą, to synergia jednostek. Dzięki temu połączeniu tworzy się nowa, niezwykła jakość. To nie brak wolności, rutyna i nuda, ale zdobywanie coraz większej satysfakcji z życia, głębi i bogactwa wewnętrznego. W czasie tej wspólnej podróży jest miejsce zarówno na pracę nad sobą, jak i relacją, a tym samym na pielęgnowanie bliskości.


[1] Wojciszke, B. (2006). Psychologia miłości, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.

[2] https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/56,80530,17347703,nie-szukaj-drugiej-polowki,,3.html

[3] Pinker S. (2014), Efekt wioski, Wydawnictwo Charaktery.

[4] Ibidem.

Adriana Niedziela – psycholożka i trenerka kompetencji miękkich, obecnie pracuje w dziale HR w branży odzieżowej. Żywo zainteresowana tematyką psychologii klinicznej, w tym terapią par.

Author Adriana Niedziela

More posts by Adriana Niedziela
Dowiedz się pierwszy/a o premierze! Też nie możesz doczekać się zestawu kart dla rodziców? Zostaw nam swój e-mail, a poinformujemy Cię, jak tylko produkt pojawi się w naszym sklepie :)