Koszyk

Ostatnio znowu przeczytałam na Instagramie post ostrzegający przed stresem. Grożenie jego negatywnymi skutkami dla zdrowia, nie budzi naszego zdziwienia, prawda? Ok, intencje na pewno są szczytne. Ale kiedy to czytasz, co myślisz o stresie? Obstawiam, że nic dobrego.

Postrzeganie stresu jako wroga to patrzenie na niepełny i niesprawiedliwy jego obraz. Alia Crum (jedna z kluczowych badaczek tego tematu) często mówi, że stres nie został zaprojektowany przez ewolucję po to, by nas niszczyć. Co więcej, zgodnie z jej badaniami, to właśnie negatywne nastawienie do stresu zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia jego negatywnych efektów. Zobiektywizujmy, a więc wzbogaćmy nasze wyobrażenie stresu. Oto 3 kroki prowadzące do uzdrowienia relacji ze stresem*.

Przyjmuj, nie unikaj

Kiedy traktujemy stres jako zagrożenie, chcemy go za wszelką cenę uniknąć. Jeśli tylko zdarzy nam się stresu doświadczyć, przyjmujemy go jako intruza i całą naszą uwagę oraz energię poświęcamy próbom skontrolowania go. Czasem też złościmy się na siebie, że znów się zestresowaliśmy i na to, że dotychczasowe metody radzenia sobie z napięciem nie działają. Do tego myśl, że „stres jest szkodliwy!” i zaczynamy stresować się tym, że się stresujemy.

Alia Crum wskazuje, że pierwszym krokiem do zmienienia naszej relacji ze stresem jest uznanie go (ang. acknowledging). W języku Terapii Akceptacji i Zaangażowania, o której ostatnio często Wam wspominam, powiedzielibyśmy o akceptacji tego nieprzyjemnego doświadczenia, czyli o gotowości do doświadczania go w naszej codzienności. A więc pierwszy krok, który prowadzi do lepszego przeżywania stresu, to zauważanie go i przyjmowanie bez oceniania. Doświadczając stresu, postaraj się zarejestrować: jakie myśli Ci towarzyszą, gdy się pojawia? jakie emocje? jakie doznania z ciała? jakie zachowania? Zauważaj, bez oceniania.

Warto nauczyć się przyjmować stres choćby dlatego, że jest nieodłączną częścią życia (np. coś tak „naturalnego” jak wychowanie dzieci jest stresujące). Stres jest towarzyszącą nam od zawsze reakcją na chęć przetrwania w świecie. Można próbować go regulować, inaczej przeżywać, świadomiej na niego reagować, proaktywnie wzmacniać się przed momentem pojawienia stresu, ale nie da się go uniknąć. Obwinianie się i koncentrowanie swojej uwagi na usuwaniu stresu, jest więc angażowaniem się w strategie z góry skazane na niepowodzenie. Chodzi raczej o przeciwny kierunek: budowanie relacji ze stresem, próbę zaciekawienia i zrozumienia, co się kryje za naszą reakcją stresową.

„dla czego?” bardziej niż „dlaczego?”

Stres to komunikat. Jak wiele innych nieprzyjemnych emocji i doznań, także stres jest dla nas źródłem informacji o nas samych. Alia Crum podkreśla fakt, że często stresujemy się tym, na czym nam zależy. O, właśnie. Na czym Tobie zależy aż tak bardzo, że się tym stresujesz? By znaleźć przyczynę badaczka proponuje zadawać sobie pytanie „dlaczego?” tak długo, aż przyjdzie do nas jakaś prawdziwa, dotykająca serca odpowiedź. Dlaczego stresuje mnie zabranie głosu na zebraniu zespołu? Bo boję się, że się wygłupię. Dlaczego stresuje mnie myśl, że się wygłupię? Bo przy kolejnej wypowiedzi mogę nie być brana poważnie. Dlaczego to jest stresujące? Bo istotne jest dla mnie poczucie realnego wkładu i zaangażowania w otoczenie. Mam nadzieję, że teraz widzicie, że chęć uniknięcia stresu może i często prowadzi do unikania kontaktu z tym, co dla nas ważne. By dobrze pamiętać o tym, że za stresem stoją moje wartości, wolę pytać: dla czego się stresuję? Dla czego wybieram się stresować? Co jest tego warte?

W psychologii pozytywnej czy Terapii Akceptacji i Zaangażowania również przyjmujemy, że dążenie do życia zgodnego z wartościami, pełnego sensu, zapewnia nam więcej zdrowia niż dążenie do życia wolnego od nieprzyjemności.

Znak wzmocnienia, nie osłabienia

W zmianie relacji ze stresem pomaga także fakt, że stres realnie może mieć pozytywny wpływ na nasze funkcjonowanie. Tak! Stres niesie ze sobą nie tylko negatywne, ale także pozytywne skutki dla zdrowia. Kiedy się pojawia, robi to po to, by pomóc nam poradzić sobie z wyzwaniem. Dotlenia mózg. Dodaje energii. Dzięki oksytocynie, którą wyzwala, wzmacnia zarówno komórki serca, jak i społeczne relacje, będące źródłem oparcia. Relacje znów zwrotnie zwiększają zbawczo działającą oksytocynę. Dzięki stresowi masz także szansę na psychologiczny wzrost, wzmocnienie odporności psychicznej. Kiedy  więc następnym razem zauważysz, że się stresujesz, możesz poczuć względem swego ciała prawdziwą wdzięczność! Ono chce Ci pomóc i – spokojnie – ma wbudowane w siebie mechanizmy chroniące przed negatywnymi skutkami stresu. Mówię o tym, bo to ważne, co będziesz myśleć o stresie. Jak zgodnie wskazują Alia Crum oraz Kelly McGonigal, Twoje nastawienie i interpretacja stresu (samego doświadczenia, a nie tylko bodźców wywołujących stres) ma znaczenie dla sposobu, w jaki zareaguje ciało. Ta druga autorka, w swoim świetnym TEDowym wystąpieniu przytacza dane:

Badanie z 2012 roku przeprowadzone na 30 tysiącach Amerykanów, pokazało, że jeśli ktoś doświadczał wysokiego poziomu stresu w ciągu roku, o 43% rosło prawdopodobieństwo jego śmierci. Ale jednocześnie, oszacowanie to było prawdziwe tylko dla tych osób, które uważały, że stres szkodzi ich zdrowiu! Ci badani, którzy mieli najwyższy poziom stresu, ale nie traktowali go jako zagrożenia dla zdrowia, cechowali się najniższym prawdopodobieństwem śmierci (niższym nawet od tych, którzy odnotowywali niski poziom stresu).

Oczywiście nie oznacza to, że masz szukać w życiu więcej okazji do stresowania się. Oznacza to tylko tyle, że jeśli stres się pojawi, a Ty: zauważysz go, będziesz pamiętać o jego potencjale i będziesz kierować uwagę na własne wartości, to zwiększysz prawdopodobieństwo, że negatywne skutki stresu Cię nie dosięgną. Zajmuj się w myśleniu i działaniu raczej tym, by wieść życie pełne sensu, przyjmując stres, który się z tym wiąże, niż opracowywaniem strategii na uniknięcie nieprzyjemnego.



*Kroki te zaproponowane są przez psycholożkę Alię Crum i jej współpracowników ze Stanford University, ale uzupełnia je także analiza innej amerykańskiej badaczki Kelly McGonigal. Dodatkowo ich naukowe odkrycia pokrywają się z filozofią Terapii Akceptacji i Zaangażowania oraz nurtem psychologii pozytywnej. To pokrywanie się założeń jest ważne, bo pokazuje, że zmiana myślenia o stresie nie jest odosobnioną czy przypadkową propozycją, a rosnącym trendem. Obecnie rozbudowuje się więc i wzmacnia cała psychologiczna gałąź, która zachęcia do dostrzegania w stresie nie tyle wroga, co raczej neutralnego sąsiada, a czasem nawet sprzymierzeńca.

Author Daria Jezierska-Geburczyk

psycholożka, kulturoznawczyni, założycielka Myślnika. Prowadzi indywidualne sesje psychologiczne, procesy rozwojowe w oparciu o narzędzia coachingowe, terapeutyczne oraz wiedzę naukową. Interesuje ją przenikanie narracji kulturowych i osobistych. Przygląda się szczególnie pracy - jej kulturowym uwarunkowaniom i indywidualnym sposobom przeżywania.

More posts by Daria Jezierska-Geburczyk
Dowiedz się pierwszy/a o premierze! Też nie możesz doczekać się zestawu kart dla rodziców? Zostaw nam swój e-mail, a poinformujemy Cię, jak tylko produkt pojawi się w naszym sklepie :)