Jeżeli szanuję coś lub kogoś oznacza to, że dostrzegam i doceniam jego wartość oraz uznaję jego prawa. Szacunek do siebie czy innych łączy się ze zwyczajnym przyzwoleniem na bycie. W konsekwencji przekłada się na dobre relacje z samym sobą oraz członkami społeczeństwa, z którymi dzielę rzeczywistość. W wymiarze osobistym jest także wyrazem troski o poczucie własnej wartości. W naszej codzienności szacunek odgrywa więc fundamentalną rolę. Jak go pielęgnować?
Szanuję siebie.
Filozof Jeffrie Murphy[1]wprowadza ciekawą perspektywę patrzenia na potrzebę bycia szanowanym. Autor zauważa, że w sytuacjach, gdy doznajemy krzywdy, często podkreślana jest wartość wybaczenia. Sam jednak w pierwszej kolejności dostrzega istotność poczucia urazy. W sytuacji krzywdy jest ona naturalną reakcją osoby z adekwatnym szacunkiem wobec siebie. Uraza uruchamia w nas słuszną chęć działania w swojej obronie. Ważne jest pozwolenie sobie na czucie jej oraz wszelkich innych doznań, pojawiających się w krzywdzącej sytuacji. Rozczarowanie? Złość? Te trudne i nieprzyjemne uczucia dają nam sygnał, że ktoś przekroczył naszą granicę. Dzięki poczuciu ich możemy zareagować i tym samym zadbać o zrealizowanie własnej potrzeby szacunku.
Czy pozwalam sobie na odczuwanie trudnych uczuć? Co robię pod ich wpływem?
Szanuję innych.
Zatrzymanie się na poczuciu krzywdy może działać na nas destrukcyjnie. Uwolnić nas od tego uczucia może empatyczne zrozumienie drugiej osoby. Jerzy Pilch pisze “Ranią – poranieni, upokarzają – upokorzeni, zdradzają – zdradzeni”. Oczywiście nie oznacza to, że mamy obowiązek usprawiedliwiania krzywdzących nas ludzi. Jednak przyjęcie perspektywy zawartej w cytacie pozwala inaczej spojrzeć na osobę, która potraktowała nas bez szacunku. W rzeczywistości, może to być ktoś nieszczęśliwy. Możliwe, że kieruje się własną, wcześniej doznaną krzywdą albo zawiścią. Warto mieć też na uwadze, że jesteśmy tylko ludźmi i czasem nieumyślnie krzywdzimy siebie nawzajem. Próba zrozumienia drugiej osoby może dać nam przestrzeń na wybaczenie. Dodatkowo ma wpływ na to, w jaki sposób traktujemy innych. Nie trzyma w nas we wrogości czy obronności wobec ludzi, a raczej wpływa na przyjęcie postawy szacunku dla nich. Czy potrafię wysłuchać drugiej osoby? Czy zatrzymuję się na postawie wrogości? Czy daję innym przestrzeń na bycie takimi, jacy są?
Zadbanie o szacunek dla siebie i innych jest ważne nie tylko w kontekście naszej prywatnej codzienności. Współcześnie można mówić o kryzysie wzajemnego szacunku. Coraz trudniej jest nam słuchać i uznawać siebie nawzajem. Zwłaszcza, gdy prezentujemy przeciwstawne przekonania, reprezentujemy zantagonizowane środowiska. Dlatego troszcząc się o zaspokajanie potrzeby szacunku, przyczyniamy się nie tylko do podnoszenia własnego psychicznego dobrostanu, ale także do budowania kultury szacunku w sensie globalnym.
[1] Murphy J.G., 2005, “Forgivness, self-respect and the value of resentment”, s. 33
Studentka psychologii stosowanej na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Zainteresowana zagadnieniem psychoterapii i psychologii sztuki. Docenia piękno w każdej postaci. Realizuje się twórczo od najmłodszy lat. Obecnie głównie poprzez kolaże. Zachwyca się różnorodnością i poszukuje tego, co wspólne.