To, co robisz nie daje Ci poczucia sensu? Odczuwasz w pracy spadek motywacji, zaangażowania, satysfakcji? Zmień ją! Ale nie, nie chodzi o to, żebyś szukał/a nowej.
Możesz zmienić swoją obecną pracę, zostając w niej. „Zmienić” w tym przypadku oznacza przekształcić. Przekształcić tak, by była do Ciebie bardziej dopasowana. O to chodzi w job craftingu – teorii i metodzie, której skuteczność jest potwierdzona empirycznie. Job crafting polega na przeprojektowaniu m.in. codziennych obowiązków czy relacji ze współpracownikami, w ten sposób, by odpowiadały Twoim preferencjom. Wprowadzenie mikrozmian w Twoje zachowanie i myślenie o pracy ma zwiększyć prawdopodobieństwo, że będziesz się w niej cieszyć i rozwijać, a nie spalać.
Co dokładnie mogę przekształcać w swojej pracy?
Zacznijmy od ogólników. Craftować w pracy możesz stojące przed Tobą wymogi oraz wspierające Cię zasoby[1]. Przekształcanie tych pierwszych polega albo na ich obniżaniu albo na ich podnoszeniu. Tak, i jedno i drugie. Część osób może mieć zbyt obciążającą pracę i potrzebować zmniejszenia wymogów, a część nużącą, do której są w dodatku przekwalifikowani i potrzebować więcej bodźców. Zasoby natomiast warto tylko zwiększać 😉 A teraz bardziej szczegółowo.
Przekształcanie wymogów może polegać na:
- proszeniu o pomoc w wypełnieniu części zadań
- zmniejszaniu ilości obowiązków wykonywanych danego dnia
- zmniejszeniu ilości czasu poświęconego na dane zadanie
- obniżaniu emocjonalnego zaangażowania w określone zadania czy relacje
- sięganiu po zadania wymagające rozwijania wiedzy i zdolności, które chcesz rozwijać
- zgłaszaniu chęci i angażowaniu się w nowe, ważne, interesujące dla Ciebie projekty
- podnoszeniu swoich kompetencji, np. poprzez wprowadzenie nowych narzędzi
Zwiększanie zasobów może polegać na:
- szukaniu obszarów autonomii (gdzie i kiedy mogę o czymś decydować?)
- zadbaniu o różnorodność wykonywanych przez siebie zadań, czyli zajmowaniu się różnymi zadaniami, wymagającymi różnych kompetencji, wykonywaniu ich w różnych przestrzeniach, z różnymi osobami
- wplataniu w obowiązki takich aktywności, które lubisz wykonywać
- robieniu tego, co umiesz, w czym jesteś dobry/a
- proszeniu o feedback
- zgłoszeniu potrzeby mentoringu lub coachingu
- dawaniu wsparcia i proszeniu o wsparcie
- rozmawianiu, pielęgnowaniu wzmacniających relacji
- sprawdzaniu, komu pomaga Twoja praca, komu jest potrzebna
- odkrywaniu, komu wykonywana przez Ciebie praca mogłaby służyć (np. gdybyś coś zrobił/a inaczej?)
Innymi słowy[2], przekształceniu możesz poddać: Twoje zadania – to jak je wykonujesz, Twoje relacje – to w które i jak się angażujesz oraz Twoje interpretacje pracy – co myślisz o jej celach, o własnej roli w zespole, o znaczeniu Twojej pracy względem klientów czy społeczeństwa.
Wracając do listy: co dokładnie kryje się pod takimi przekształceniami, jak „zadbanie”, „wplatanie”, „szukanie” i inne? Jest to robienie czego, kiedy i jak? No właśnie, dobrze, że pytasz. Choć nie wiem czy odpowiedź Cię zadowoli.
Konkrety, wiecej konkretów
To od Ciebie zależy, co dokładnie kryje się pod takimi przekształceniami, jak „zadbanie”, „wplatanie”, „szukanie” i itd.. Pamiętaj, że przekształcanie pracy wiąże się z dopasowaniem pracy do osoby, która ją wykonuje. Craftuj więc tak, by praca w zadowalającym stopniu odpowiadała Twoim potrzebom, zdolnościom, kompetencjom, wartościom, preferencjom, możliwościom. Do Ciebie należy znalezienie, wymyślenie i wdrożenie mikrorozwiązań. Jeśli przydadzą Ci się jeszcze większe konkrety (lub odpowiedzi na pytanie, jak przełożyć teorię na praktykę) zawsze możemy poszukać ich razem – na warsztatach czy coachingu.
Daj pracy szansę
Została mi jeszcze ostatnia uwaga do poczynienia. Tytułowe „daj pracy szansę”, nie oznacza „zaciśnij zęby i trwaj w niej za wszelką cenę”. Być może w niektórych miejscach po prostu nie warto zostać. Według szacunków przytaczanych przez antropologa Davida Graebera[3] na obecnym rynku pracy około 40% stanowisk jest bezsensownych. Gdyby zniknęły, nic by się nie stało. Jeśli zajmujesz jedno z nich, pewnie odczuwasz frustrację, brak spełnienia, brak satysfakcji, może nawet wypalenie. Teoretycznie nadal możesz próbować taką pracę craftować. Szczególnie, jeśli jesteś zwolennikiem przekonania, że nawet w złym systemie da się dobrze żyć. Ale pytanie czy crafting nie jest wtedy tylko środkiem znieczulającym, odwracającym Twoją uwagę od problemu? W takiej sytuacji być może lepiej spróbuj, jeśli tylko możesz, zmienić pracę. Tym razem jednak na nową.
[1] To podział zaproponowany przez holenderskich badaczy job craftingu, por. m.in.:
Tims M., Bakker A. (2010), Job crafting: Towards a new model of individual job redesign, SA Journal of Industrial Psychology/SA Tydskrif vir Bedryfsielkunde, 36(2),
Tims i in. (2016), Job crafting and its relationships with person–job fit and and meaningfulness: A three-wave study, Journal of Vocational Behavior, 92, 44–53.
[2] To podział zaproponowany przez amerykańskich badaczy job craftingu, por. m.in.:
Berg J., Dutton J., Wrzesniewski A., What Is Job Crafting and Why Does It Matter? (2007), “Theory to Practice”, University of Michigan, Ross School of Business;
Wrzesniewski A., Dutton J. (2001), Crafting a Job: Revisioning Employees as Active Crafters of Their Work, “The Academy of Management Review”, Vol. 26, No. 2, pp. 179-201.
[3] Graeber D. (2020), Praca bez sensu, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa.